wtorek, 21 stycznia 2014

Rozdział 26

*Oczami Megan*

         Od prawie miesiąca jestem z Liam'em. Bardzo się cieszę, że jednak dałam mu szansę. Mam nadzieję, że nie zniszczy tego. Dzisiaj jest zakończenie roku szkolnego. Nareszcie. Teraz dwa miesiące wolnego, a później okaże się co dalej. Może poszłabym na studia? Ale prędzej zacznę karierę piosenkarki, modelki lub aktorki. Okaże się. 
         Postanowiłam już wstawać. Koniec roku jest o 10, a zegarek pokazywał dopiero 8. Ciekawe jak minął nam te wakacje. Wiem, że Alex od przyszłego roku idzie do liceum. Teraz ona ma zamiar być jedną z osób w elicie. Kate natomiast chce zacząć grać w filmach i serialach. Dostała już nawet propozycję do jednego. Wiem, że pomiędzy Nią, a Niall'em układa się bardzo dobrze. Dawno nie widziałam tak jej szczęśliwej. 
         Poszłam do garderoby skąd zabrałam rzeczy przygotowane na dzisiaj. Weszłam do łazienki, gdzie zdjęłam z siebie piżamę i weszłam do kabiny prysznicowej. Umyłam szybko włosy i resztę. Ciało wytarłam ręcznikiem i założyłam na siebie bieliznę. Zaczęłam suszyć włosy. Później je rozczesałam i związałam w kucyka. Pomalowałam delikatnie oczy oraz usta. Założyłam na siebie moją niebieską sukienkę, brązowe buty na koturnie oraz czarny pasek. Zabrałam z pokoju moją czarną kopertówkę, gdzie znalazł się mój telefon, portfel, błyszczyk oraz klucze do domu. 
         Gotowa postanowiłam pójść sprawdzić czy Liam jest już gotowy. Wyszłam na korytarz i podeszłam do drzwi obok. Delikatnie uchyliłam drzwi i zauważyłam mojego chłopaka w samych bokserkach. Chyba dopiero się wykąpał, bo jego włosy nadal były mokre. Na ten widok przygryzłam delikatnie wargę. Chłopak chyba wyczuł, że mu się przyglądam, bo się odwrócił. Na mój widok delikatnie się zaśmiał i zaczął iść w moją stronę. Ja z każdym jego krokiem cofałam się do tyłu.
Li: Cześć kochanie.
M: Hej.
Li: Czemu uciekasz? Przecież i tak to nic Ci nie da.
M: Wiesz. Mógłbyś najpierw wysuszyć włosy, bo nie chcę szukać od nowa ubrań. 
Li: Czyli o to Ci chodzi.
M: Ehe.
Li: Chodź. Ja wysuszę włosy, a ty sobie popatrzysz.
M: Idiota.
Li: Ale jaki seksowny idiota.
M: I caaały mój.
Li: Cały? - podniósł brwi do góry. Dopiero zrozumiałam o co mu chodzi. Zarumieniłam się. 
M: Z kim ja chodzę.
Li: Hmmm. Niech pomyślę. Z najseksowniejszym, najprzystojniejszym, najmądrzejszym chłopakiem świata.
M: Czyżbyś mówił o Harry'm? - Payne mnie zgromił wzrokiem - No co? Przecież wszystko pasuje oprócz ostatniego.
Li: Grabisz sobie dziewczyno, grabisz.
M: Tak, tak. Idź się suszyć, bo już 9.30. 
Li: Jeszcze się policzymy.
M: Czekam - posłałam mu całusa w powietrzu - idę na dół. Zobaczę kto jeszcze nie zszedł, a ty się zbieraj.
         Wyszłam z pokoju Liam'a i zeszłam na dół. W salonie siedzieli wszyscy oprócz mojego chłopaka i Zayn'a. I to niby dziewczyną długo schodzi ubieranie się. 
K: Co tak późno schodzisz? Przecież przeważnie to ty byłaś pierwsza?
M: Tak to jest jak się wykłócasz ze swoim chłopakiem. 
K: O czym była tym razem "kłótnia" - zrobiła cudzysłów palcami mówiąc ostatnie słowo.
M: Nabijałam się z niego, że z kim ja chodzę i takie tam.
K: Czyli norma u was.
M: Wiem - wyszczerzyłam się do niej - A jeszcze było o to kto jest najseksowniejszym, najprzystojniejszym i najmądrzejszym chłopakiem na świecie. Ten przekonywał, że on, a ja do niego, że Harry. I teraz mam się go bać. Po prostu wieje. 
K: Ty nigdy nie wyrośniesz z denerwowania innych. Prawda?
M: Ee. Jestem jaka jestem i nikt mnie nie zmieni.
Li: To co jedziemy?
K: Liam słyszałam o waszej interesującej rozmowie.
Li: Weź mnie nie denerwuj. Malik na dół! Jedziemy już!
Z: No już, idę, idę.
         Wyszliśmy wszyscy z domu. I wreszcie mogłam się przyjrzeć jak każdy jest ubrany. Kate ubrała białą sukienkę z jakimiś czarnymi wzorkami i czarną wstążką, do tego czarne buty na obcasie i torebka. Alex ubrała beżową sukienkę we wzory, czarne buty na obcasie i do tego kopertówka pod kolor butów. Chłopaki mieli założone garnitury. Każdy z nich różnił się od sobą, ale wyglądali świetnie.
         Przed domem czekał już na nas van. Wszyscy wsiedliśmy do środka, za kierownicą siedział Paul. Wszyscy się z nim przywitaliśmy i ruszyliśmy w stronę szkoły.
__________
Nareszcie napisałam rozdział <3 Do końca napiszę chyba jeszcze jakieś 5, ale może być więcej :) Teraz mam zamiar się zająć tym blogiem, żeby go skończyć. Do następnego xx

2 komentarze:

  1. rozdział świetny czekam na nexta weny i buziole ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadrabiam blogi! :D Rozdział świetny i już nie mogę się doczekać kolejnego! :)

    Zapraszam na nowy rozdział, który właśnie dodałam. ;)
    http://all-our-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj. Dla Ciebie to chwila. Dla mnie wiele radości <3