czwartek, 19 września 2013

Rozdział 10

A to, co postanowiłam wczoraj zrobię jak najszybciej. Z torby wyjęłam telefon i wybrałam numer mamy.
-Rozmowa z mamą-
Pa: Cześć córeczko.
M: Hej mamo. Mam pytanie.
Pa: Tak?
M: Mogłabym na pewien czas pojechać do naszego domu w Hiszpanii. Chciałabym od wszystkiego odpocząć.
Pa: Jasne.
M: Dziękuję. A zarezerwowałabyś dla mnie bilet na wieczór.
Pa: Dobrze. Napiszę, o której masz dokładnie. A teraz muszę wracać do pracy. Papa kocham Cię.
M: Też Cię kocham. A i pamiętaj nie mów nikomu.
Pa: Dobrze.
-Koniec rozmowy-

*Oczami Liam'a*

Czemu Louis nie może zrozumieć, że ją kocham. Kiedy się z nim kłóciłem usłyszałem trzaśnięcie drzwi. Popatrzyliśmy zdezorientowanie na siebie, a z kuchni wyszła Alex.
A: Brawo chłopaki. Meg pewnie wszystko słyszała i wyszła.
Lo: Skąd wiesz, że to nie ktoś inny?
A: Bo tylko ona trzaska drzwiami.
Boję się o Nią. Jeśli coś sobie zrobi. Nie Liam nie myśl tak. Wszystko będzie dobrze. Prawda?

*Oczami Meg*

Czyli tak jak myślałam. Mama się zgodziła. Postanowiłam wrócić do domu, żeby się spakować. Po drodze wstąpiłam do MSC gdzie zamówiłam dla siebie koktajl. Po 15 minutach drogi byłam już przed domem. Weszłam do środka, a w salonie siedzieli wszyscy. Od razu ich wzrok pokierował się w moją stronę.
A: Meg gdzie byłaś?
M: A co cię to interesuje.
A: Jestem twoją siostrą. Mam chyba prawo wiedzieć.
M: Byłam w parku. Zadowolona? A teraz wybaczcie, ale idę się pakować.
N: Jedziesz gdzieś?
M: Tak. Chcę od wszystkiego odpocząć.
K: Ale gdzie jedziesz?
M: Kate domyśl się. Są tylko trzy miejsca gdzie mogę od wszystkiego uciec. Tylko proszę Cię nie mów nikomu jak się domyślisz.
K: Ehh. No dobra. Chodź pomogę Ci się spakować i pogadamy.
A: Idę z wami!
M: Nie Alex. Muszę z Kate porozmawiać o wszystkim. A właśnie panno Brown miałam się czegoś od Ciebie dowiedzieć.
Razem z Kate poszłyśmy do mojego pokoju. Z szafy wyciągłam 3 walizki i zaczęłyśmy rozmawiać.
K: Meg gdzie jedziesz tak dokładnie?
M: Do mojego domu w Hiszpanii. Wiesz, że tylko tam mogę odpocząć.
K: Ale dlaczego to robisz?
M: Bo nie mam zamiaru słuchać jak się Liam z wszystkimi przeze mnie kłóci.
K: Ale to nie twoja wina.
M: Kate moja. Za późno, bo już postanowiłam. Mama mi zamówiła już bilet. Nie martw się będę codziennie pisać.
K: A co z ocenami?
M: Przyjadę za około miesiąc to szybko wszystko nadrobię.
K: No dobra. A o czym chciałaś jeszcze pogadać?
M: Mam pytanie. Czy ty i Niall, no wiesz, jesteście razem?
K: Nie, nie jesteśmy, ale bardzo mi się podoba.
M: Pasujecie do siebie.
K: A wiesz, kto mu się podoba?
M: Nie rozmawiałam z nim o tym, ale mogę pogadać.
K: Dziękuję.
M: A teraz chodź pakujemy moje rzeczy, bo muszę na samolot zdążyć.
K: Dobrze, ale obiecaj, że będziesz codziennie dzwonić.
M: Obiecuję.
W ciągu pół godziny spakowałyśmy wszystkie letnie ciuchy i buty. Razem zniosłyśmy walizki do salonu gdzie wszyscy siedzieli i o czymś rozmawiali.
M: Ekhem.
A: Meg nie jedź proszę.
M: Alex to tylko miesiąc.
Lo: Ale nudno tu będzie bez Ciebie.
M: Wytrzymacie.
Li: Meg obiecałaś mi wyścig.
M: Mam jeszcze czas to możemy się ścigać.
Li: Mam pomysł. Jeśli ty wygrasz to jedziesz, jeśli ja to zostajesz.
N: Liam to nie jest dobry pomysł.
Li: Niby, dlaczego. Widziałeś jak ona wczoraj pływa.
M: Niall nie odpowiadaj. Skoro chce się ścigać to się ścigamy.
N: Pod jednym warunkiem. Meg jeśli wygrasz jadę z Tobą.
M: Skoro chcesz - popatrzyłam się na Kate. Nie była szczęśliwa z tego powodu, ale postanowiłam ją uspokoić. Podeszłam do niej i powiedziałam jej na ucho - W Hiszpanii dowiem się od Niall'a czy coś do Ciebie czuje. Przynajmniej będę mieć na to miesiąc, bo tutaj się by nie udało.
K: Ehh niech będzie,
H: Czyli idziemy na basen!
Przebraliśmy się. Najpierw Liam, a później ja. Ustawiliśmy się na miejscu skąd miał zacząć się wyścig. Mieliśmy przepłynąć 6 długości. Louis pokazał znak do startu i wystartowaliśmy. 
_______
Szkoda, że nikt nie komentuje ;c Jeszcze mam zły humor, bo nie będzie koncertu w Polsce ;c Może kiedyś tak, ale ja bym tak bardzo chciała już wiedzieć kiedy. Pewnie gdyby był to i tak bym nie pojechała. No, ale marzenia się spełniają więc muszę wierzyć do następnej ;*

5 komentarzy:

Skomentuj. Dla Ciebie to chwila. Dla mnie wiele radości <3