W szkole byliśmy pół godziny przed dzwonkiem. Dla
mnie to normalne, więc nikt się nie dziwił. Było jeszcze mało uczniów. Więc
Kate poszła razem z Niall'em do szatni, a ja z moim chłopakiem do dyrektora.
R: Proszę.
M: Cześć wujku.
J: Dzień dobry.
R: Dzień dobry. Meg stało się coś?
M: Nic takiego. Tylko chciałam się
dowiedzieć, kiedy ma odbyć się bal.
R: Myślałem, żeby w ten piątek, jeśli
dasz radę się wyrobić.
M: Spokojnie powinnam dać radę, ale
jeśli będę potrzebowała pomocy to mam nadzieję, że zwolnisz z lekcji osoby,
które będę potrzebować.
R: Nie ma sprawy.
M: Dziękuję. Do zobaczenia później.
R: Pa
Wyszłam razem z Jake'iem od dyrektora i
skierowaliśmy się do szatni. Na dole spotkałam 3/5 One Direction (bez Liam'a i
Niall'a. Ponieważ ten ostatni był gdzieś z Kate)
Lo: Meg możemy chwilę pogadać.
M: A o czym niby mam z wami rozmawiać.
Nie zrozumieliście, co wam wczoraj powiedziałam.
Z: Zrozumieliśmy, aż za dobrze. Ale
chcemy odbudować przyjaźń z Tobą.
M: Szybko sobie o mnie przypomnieliście.
H: Ale my cały czas o Tobie
pamiętaliśmy. Tylko sądziliśmy, że nie chcesz nas widzieć i do nas się odzywać
po zerwaniu z Liam'em.
M: Ale ja was potrzebowałam. Tylko Niall
nie zapomniał o mnie. Cały czas się odzywał. W wielu sytuacjach mi pomógł.
Szczególnie, kiedy mój brat zmarł.
Lo: To, dlaczego nam nie powiedział?
M: Bo mu nie pozwoliłam. Sądziłam, że
napiszecie lub cokolwiek do mnie. Ale mieliście mnie gdzieś.
H, Z, Lo: Przepraszamy.
M: Wrr... Nie potrafię się na was długo
złościć.
Z: Czyli między nami okej.
M: Między nami tak. Ale na Liam'a nadal
jestem zła. A teraz muszę was przeprosić, bo razem z Jake'iem idziemy na
lekcje.
Nie zdziwiło mnie zachowanie chłopaków. Zawsze tak
było. Kłóciliśmy się, a na drugi dzień godziliśmy. Połowa szatni przysłuchiwała
się naszej rozmowie. Ale ja im tylko pokazałam środkowy palec. Poszliśmy pod
salę gdzie czekali na nas Kate i Niall. Coś widzę, że pomiędzy nimi coś się
dzieje. Mam nadzieję, że niedługo będą razem, bo strasznie do siebie pasują.
K: I kiedy będzie bal?
M: Jeśli się wyrobimy to nawet w piątek.
N: Jaki bal?
K: U nas w szkole są organizowane wciągu
roku cztery bale. Jesienny, czyli na rozpoczęcie roku; zimowy, czyli związany z
walentynkami; wiosenny oraz maturalny. Za każdym razem zajmuje się
przygotowaniem go przewodniczący z zastępcom i wybranymi osobami.
M: Mam nadzieję, że pomożesz mi, Kate i
Jake'owi.
N: Jasne. Chłopaki też z chęcią pomogą.
Od razu mówię, że Malik przyda się przy nagłośnieniu i światłach.
M: Niallerku wiem to przecież.
N: Oj chciałem Ci tylko przypomnieć.
Przecież nie widzieliśmy się przez rok.
M: Dobra chodźcie, bo wychowawczyni
idzie. Do zobaczenia po lekcjach Jake.
Weszliśmy do sali i jak zwykle usiedliśmy przy
oknie. Ja siedziałam sama w ostatniej ławce, a przede mną Niall z Kate. Nie
zauważyłam, kiedy nawet usiadł koło mnie Zayn. Nie chciało mi się z nim
rozmawiać, więc patrzyłam za okno.
Wy: Dobrze to teraz chciałabym was
wszystkich poinformować, że do naszej klasy doszła trójka uczniów. Zayn Malik,
Liam Payne, Niall Horan. Mam nadzieję, że wszystkich ciepło przywitacie.
Dobrze, a teraz zabieramy się za sprawy organizacyjne.
Zaczęliśmy wybierać samorząd klasowy.
Przewodniczący: Niall Horan
Zastępca: Zayn Malik
Sekretarz: Liam Payne
Skarbnik: Cloe Jones
Oczywiście 3/5 One Direction znalazło się w
samorządzie klasowym. Dobrze, że to Niall został przewodniczącym, a Zayn zastępcom.
Nie wytrzymałabym gdyby Liam nim został. Reszta lekcji przeminęła na siedzeniu,
bo wychowawczyni uzupełniała dziennik. Wszystkie lekcje w szkole minęły na
sprawach organizacyjnych. Wreszcie zadzwonił dzwonek po ostatniej lekcji.
Wszyscy uczniowie wyszli ze szkoły. Zostałam ja, Kate, Niall i Jake.
Postanowiliśmy w czwórkę organizować bal, który będzie w piątek. Nie mieliśmy
żadnego pomysłu na motyw. Wreszcie wymyśliliśmy, że będzie nim Paryż w nocy.
Postanowiliśmy na jednej z ścian umieścić zdjęcie Wieży Eiffla, a na drugiej
Łuk Triumfalny. Pod sufitem miały być granatowe materiały, na nich zawieszone
gwiazdy i księżyc. Salę postanowiliśmy podzielić na trzy części. Jedna gdzie
znajdować się będą stoliki i szwedzki stół. Druga będzie miejscem do tańczenia,
w której będzie się znajdowało miejsce dla DJ'a. W trzeciej natomiast będzie
się znajdować fotograf, który będzie robił zdjęcia każdemu, kto zechce.
Zapisaliśmy wszystko i postanowiliśmy wracać do domu. Ja zgłosiłam się, żeby
zająć się przygotowaniem ogłoszeń, które miałam jutro rozwiesić w szkole. Nie
mieliśmy jeszcze zadań ani nauki więc w ciągu dwóch godzin ogłoszenia były
gotowe. Plik ze zdjęciem zgrałam na pendrive i pojechałam na miasto. Tam u
znajomego ojca wydrukowałam 30 ogłoszeń. Około 19 wróciłam do domu. Nie miałam
już na nic siły. Wzięłam, więc szybki prysznic i przebrałam się w piżamę, po
czym odpłynęłam do krainy Morfeusza.
__________
Szkoda, że nikt nie komentuje :/ Ale nie będę się załamywać. Kocham pisać dla was i nigdy nie przestanę ;**
Mam pytanie jeśli znacie jakieś blogi o magii, wampirach, wilkołakach to napiszcie albo w komentarzu, albo na moim tt: @Frida152152 Dziękuję ;**
bosko przepraszam, że nie skomentowałam 4, ale zapomniałam pliss przypominaj mi o nowych rozdziałach ;p czekam na nexta!! weny i buziole ;**
OdpowiedzUsuń