środa, 4 września 2013

Rozdział 2

*Oczami Megan*

Sparaliżował mnie strach, kiedy Go zobaczyłam. Ale zaraz się opanowałam i podeszłam do wujka. Przywitałam się i zaczął mi i Kate przedstawiać chłopaków.
R: Megan, Kate poznajcie Niall'a, Liam'a, Louis'a, Zayn'a i Harry'ego. Chłopaki to moja chrześnica Megan i jej przyjaciółka Kate.
K: Miło mi was poznać.
C(hłopaki): Nam również.
Ja się wcale do nich nie odzywałam. Miałam nadzieję, że zebranie, które ma Jake jak najszybciej się skończy, żeby Liam się dowiedział, że mam chłopaka. Niech nawet nie robi sobie nadziei, że do Niego wrócę.
R: Dziewczyny pokażcie im szkołę oraz gdzie, kto ma jutro pierwszą lekcję.
M: Dobrze wujku. Do zobaczenia w domu - cmoknęłam Go w policzek i wyszłam na korytarz.
Od razu za mną wyszła reszte.
Lo: To gdzie idziemy najpierw? A Megan miło Cię widzieć.
M: Może na salę gimnastyczną. Ja jakoś się nie cieszę z tego spotkania.
H: Kłam, kłam. Jesteś wniebowzięta, że nas widzisz.
M: Hahaha, śmieszne. Cieszę się z widoku tylko jednej osoby z was. I nie, nie mówię o Liam'ie.
Z: My i tak wiemy swoje.
M: Yhym. Niall mogę na chwilę z Tobą pogadać. O dobrze wiesz, czym.
N: Jasne.
Odeszliśmy na bok. Wszyscy popatrzyli się na nas jakoś dziwnie. Mam w dupie, co o mnie myślą. Tylko z Niall'em mogę o tym pogadać.

*Oczami Liam'a*

Tak się cieszyłem, że ją wreszcie widzę, a tu, co mówi, że nie ucieszyła się z mojego widoku. W ciągu tygodnia jeszcze to zmienię. Ciekawe, czemu chce ona tylko z Horan'em rozmawiać. Ej Liam opanuj się. Przecież nie zabronisz im się przyjaźnić.

*Oczami Niall'a*

Kiedy usłyszałem, że Meg chce ze mną rozmawiać, wiedziałem, że chodzi jej tylko o jeden temat. Jej brata, Bill'ego.
M: Niall. Nie mówiłeś nic Liam'owi ani chłopakom, że mój brat nie żyje?
N: Nie martw się. Nie powiedziałem ani słowa. Nie mógłbym, bo ci obiecałem.
M: Dziękuję. Jak będę gotowa to im powiem. Dziękuję też za to, że jedyny się ze mną przez ten rok kontaktowałeś. Reszta miała mnie gdzieś, ale nie obchodzi mnie to.
N: Nie ma sprawy. Meg mam pytanie.
M: Tak?
N: Czy ty... Czy ty masz chłopaka?
M: Tak mam. A czego się pytasz?
N: Po prostu, żeby Liam'owi wybić Ciebie z głowy. Bo ja doskonale wiem, co sobie myśli.
M: Nie martw się. Nie mam zamiaru do niego wracać. Za bardzo kocham Jake, żeby z nim zerwać. O nawet idzie w naszą stronę to go poznasz.

*Oczami Meg*

Kiedy skończyłam rozmowę, z Niall'em od razu pobiegłam do Jake.
M: Stęskniłam się za Tobą.
J: Ale nie tak jak ja.
M: Oj już nie kłam.
J: Przecież nie kłamię.
M: Yhym.
Wszyscy stali i patrzyli się na nas. Kate była już przyzwyczajona to nie zwracała uwagi. Najbardziej podobała mi się mina Liam'a. Był taki zdziwiony. O jak szkoda. Dziwne, że przez rok znalazłam sobie kogoś. C'nie?
J: A to, kto jest? - Pokazał na chłopaków.
M: Jake to jest Niall, Zayn, Louis, Harry i Liam. Są nowi w naszej szkole. Chłopaki, a to jest mój chłopak Jake.
J: Miło mi was poznać. A do której klasy idziecie?
H: Ja idę do 1b.
M: Haha to powodzenia. Klasa z największą ilością waszych fanek.
Z: Ja, Niall i Liam idziemy do 2a, a Lou do 3a.
K: Czyli będziecie ze mną i Megan chodzić do klasy. A ty Louis trafisz do klasy gdzie wszyscy się cały czas śmieją i robią sobie nawzajem kawały.
Lo: To mi się podoba. Nareszcie mnie ktoś zrozumie.
H: A ja Cię nie rozumiem?! Jak mogłeś. Powiem wszystko El i Kevin'owi.
Lo: Nie tylko nie to. Kevin'a zostaw w spokoju!
Nie miałam już zamiaru tego słuchać.
M: Możecie się ogarnąć?! Chodźcie szybko wam wszystko pokażę, bo chcę już iść do domu.
H: A co pokażesz? - Zaczął poruszać śmiesznie brwiami.
M: Spadaj Styles.
H: O matko ty jeszcze nasze nazwiska pamiętasz! Co za zaszczyt - wyczuliście ten sarkazm na kilometr?
M: Wiesz, co odwal się. Kate oprowadzisz ich sama, bo ja zaraz komuś krzywdę zrobię. A nie chcę, żeby się skończyło jak z Evans.
K: Weź nie przypominaj. Cały czas mi się chce śmiać jak ją widzę.
Lo: Co ty jej zrobiłaś?
M: A tak tylko trochę ją pobiłam, że znalazła się w szpitalu.
Z: To może już pójdziesz...
M: Skoro nalegacie. Do jutra.
W: Pa.
Razem z Jake'iem wyszliśmy ze szkoły i skierowaliśmy się do domu. Jak dobrze, że wszyscy mieszkamy blisko siebie, Kate, ja, Jake. Wydaje mi się, że coś Jake nie polubił chłopaków oprócz Niall'a, bo wie, że przez ten rok cały czas mnie wspierał i się ze mną kontaktował. Może przepiszę się do 2b, żeby nie chodzić do jednej klasy z Liam'em. Nie, bo to będzie tylko uciekanie przed problemami. Jakoś wytrzymam z nim.

*Oczami Jake*

Kiedy zobaczyłem Megan jak rozmawia z piątką tych chłopaków to coś się we mnie zagotowało. Ale zauważyłem, że to są Ci jej byli przyjaciele. Ciekawe, co tutaj robią. Ale zaraz się dowiedziałem. Będą chodzić tutaj do szkoły. W dodatku trójka z nich z Megan do klasy. Ta nie była jakoś szczęśliwa. Jedynemu z nich, któremu ufam jest Niall. Zdziwicie się, czemu on. Ale ja doskonale wiem, że wspierał przez cały czas moją dziewczynę po zerwaniu z jednym z nich. Nie opuścił jej nigdy. Zawsze był przy niej. Może się jakoś przekonam do reszty, ale do Liam'a na pewno nie. Będzie chciał odebrać mi dziewczynę, ale nie oddam jej tak łatwo. Za bardzo ją kocham. Wiele dziewczyn oddałoby wszystko, żeby ze mną chodzić. Tak samo jak wielu chłopaków, żeby być z Meg.
M: Kochanie jesteśmy przed moim domem. Czemu całą drogę się nie odzywałeś?
J: Po prostu myślałem o tym, czy wrócisz teraz do Liam'a.
M: Proszę cię. Do niego? Zostawił mnie, bo kariera była ważniejsza. To teraz nie będę mu przeszkadzać. A w dodatku to kocham Ciebie.
J: Dobrze to teraz leć do domu zjeść obiad i się przygotować. O 18 zabieram Cię do kina, a potem na ciastko.
M: Do zobaczenia - musnęła moje usta i znikła za drzwiami domu.


Ja sam poszedłem do siebie. Wiedziałem, że nikogo nie będzie, bo rodzice oczywiście w pracy. Przygotowałem sobie szybki obiad. Brudne naczynia schowałem do zmywarki i poszedłem do swojego pokoju. Trzeba wybrać jakiś film dzisiaj w kinie. Włączyłem laptop. Sprawdziłem repertuar filmów. Zainteresował mnie tylko jeden - "Paranormal Activity". Jest to nasz ulubiony film. Możecie się śmiać, ale to na nim poznałem Meg. Wylałem na nią colę i od tego się nasza znajomość zaczęła. Była już 16. Postanowiłem wziąć szybki prysznic i się przebrać. Kiedy byłem już gotowy, zabrałem portfel, drzwi zamknąłem na klucz i skierowałem się do domu mojej dziewczyny.

____________
Mam nadzieję, że ktoś skomentuje. Jutro może dodam kolejny rozdział ;** 

1 komentarz:

Skomentuj. Dla Ciebie to chwila. Dla mnie wiele radości <3