piątek, 13 września 2013

Rozdział 6

*Oczami Liam'a*

Przez cały czas unikam Meg. Na przerwach przesiaduję za szkołą gdzie piszę piosenki. Ehh często wychodzą o niej. Nie chcę, żeby ktokolwiek je przeczytał, nie zniósłbym takiego upokorzenia. Może uda mi się zrobić coś, żeby do mnie wróciła, ale na razie ma chłopaka.
Nie wiem, jakim cudem chłopaki to zrobili, ale znowu się przyjaźnią z moją byłą. Powiedzieli mi też, że ona nie ma zamiaru się ze mną pogodzić. Postanowiłem, więc nie zwracać na nią uwagi. Może to zadziała i będzie się chciała ze mną pogodzić. Okaże się, ale zawsze warto próbować. Zabawne. W zespole Niall nigdy nie był tym najpopularniejszym. Zawsze byli nim Harry i Zayn. Przez te 3 dni, kiedy nie przyjaźnili się z elitą nikt nie zwracał na nich uwagi. Ale kiedy nasza sąsiadka z naprzeciwka im wybaczyła znowu wszyscy zwracają na nich uwagę. Ale jak widać elicie do pięt nie dorastają. Wszyscy dosłownie wszyscy próbują zaprzyjaźnić się z "super" czwórką: Meg, Kate, Niall i Jake. A ja mam to gdzieś. Cieszę się, że nie zwracają na mnie uwagi. Mogę w spokoju pomyśleć. Szczerze wolałbym być na miejscu Jake'a, ale nigdy się nikomu do tego nie przyznam.
~RANO~

*Oczami Meg*

Obudził mnie dźwięk budzika. Nie byłam ani trochę zmęczona. Postanowiłam już wstawać, bo jutro jest bal, a my musimy dzisiaj wszystko przygotować. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się, włosy związałam w koka oraz zrobiłam sobie delikatny makijaż. Kiedy zeszłam do kuchni moja siostra robiła dla nas tosty. Zjadłam szybko i wyszłam do szkoły. Przed bramą jak zwykle czekali na mnie Niall, Jake i Katy. Reszta chłopaków z zespołu nigdy nie chodziła z nami razem do szkoły, bo oni woleli jeździć samochodem niż iść na nogach (lenie -.-") Zeszłam do szatni, żeby zostawić kurtkę.
Postanowiłam pójść do dyrektora, żeby nas zwolnił. Zgodził się od razu. Przy okazji poprosiłam o zwolnienie Zayn’a, żeby nam pomógł przy nagłośnieniu, Louis'a, Harry'ego i Liam'a, żeby pomogli przy dekoracjach. Dziwne, że poprosiłam o zwolnienie Payne'a. Jednak zrobiłam to, żeby nie wyszło, że reszta chłopaków jest jakaś lepsza.
Przez ponad 5 godzin zajmowaliśmy się przygotowaniem sali. Zrobiliśmy wszystko według naszego pomysłu i byliśmy wolni.
K: Meg w czym idziesz?
M: A wiesz, że sama nie wiem.
K: To co ty na to, żeby iść na zakupy w poszukiwaniu sukienek?
M: Jasne. Idziemy same czy bierzemy wszystkich chłopaków.
K: Mogą iść z nami. Przynajmniej nam doradzą.
M: Jake, Niall, Harry, Louis, Zayn, Liam idziecie z nami do centrum handlowego? My kupimy sukienki, a wy garnitury czy w czym tam macie zamiar przyjść. To jak?
J: Ja na pewno idę.
N: Tak jak ja.
H: Ja też mogę.
Lo, Z: My też.
K: A ty Liam idziesz?
Li: Jeśli to nie problem to mogę iść.
K: Czyli idziemy wszyscy! Od razu ostrzegam, że te zakupy mogą potrwać kilka godzin.
J: Przyzwyczaiłem się.
M: Ostatnio, co innego mówiłeś.
J: Oj już się nie kłóć.
K: Dobra idziemy.
Przez ponad 5 godzin chodziliśmy po CH. Nie raz fanki zaczepiały chłopaków, ale się tym nie przejmowałam. Wreszcie miałyśmy kupione sukienki, a chłopaki garnitury.
Z: Megan, mam pytanie może ktoś przyjść spoza szkoły, bo bym zaprosił Perrie.
Lo: A ja El.
M: Jasne nie ma sprawy.
Z: To ja idę do niej zadzwonić!
Lo: Ja też zadzwonię do El.
Dziewczyny chłopaków zgodziły się przyjść, więc każdy zaczął się zbierać do domu. Ja z Kate postanowiłyśmy pójść do fryzjerki, makijażystki itd. Po godzinie robienia, fryzur, makijażu, paznokci byłyśmy gotowe. Nie dałyśmy rady wracać z wszystkimi zakupami na nogach, więc zadzwoniłam po taksówkę, która zawiozła nas prosto do domu. Na miejscu byłam o 18:20. Bal całe szczęście zaczynał o 19:30. Miałam dużo czasu na ubranie sukienki i dobranie dodatków. Równo 19:15 do drzwi zapukał mój chłopak. Zabrałam jeszcze swoją torebkę i wyszliśmy na zewnątrz. Na drodze czekała na nas limuzyna, w której znajdowało się całe 1D z Perrie, El (Bez tego sweterka) i Kate. Wszyscy wyglądali świetnie. Perrie, El, Kate miała świetną sukienkę, a chłopaki garnitury. W środku usiadłam obok dziewczyn i zaczęłyśmy plotkować. Po 5 minutach byliśmy na miejscu. Po kolei zaczęliśmy wychodzić. Perrie z Zayn'em, El z Louis'em, Kate z Niall'em (o.o czy ja czegoś nie wiem), później Liam, Harry, a na końcu ja z Jake'iem. W środku znajdowało się wielu uczniów. Czekano na mnie aż się pojawię, bo jak zwykle musiał przewodniczący i zastępca otwierać bal (-.-) Kiedy już to z Kate zrobiłyśmy DJ włączył muzykę i wszyscy zaczęli tańczyć. Było także pudełko i karteczki do głosowania na króla i królową balu. Już rok temu wszystkim oznajmiłam, że nie mam zamiaru nią zostać, więc wszyscy uszanowali moją decyzję. Bawiłam się świetnie. Miałam zrobione kilkanaście zdjęć: sama, z Jake'iem, Niall'em i Kate, Louis'em i El, Zayn'em i Perrie, Harry'm, a nawet jedno z Liam'em. Na koniec zrobiliśmy sobie grupowe. Wszyscy poszli tańczyć, a przy stoliku zostałam ja z moją przyjaciółką. Postanowiłam teraz z nią pogadać.
M: Kate mam pytanie.
K: Tak?
M: Czy ty... Czy ty i Niall jesteście razem?
K: Może...
M: O matko tak się cieszę! A teraz foch na 5 minut, bo mi wcześniej nie powiedziałaś.
K: Pff... To się fochaj. Ale wiesz, że ja żartowałam? Może i mi się podoba, ale nie mam u niego żadnych szans
M: Masz i to wielkie. Widzę, jak na Ciebie patrzy, ale skoro jesteś taka ślepa to nie moja wina. Idę się przewietrzyć.
Nie chciało mi się rozmawiać, z Kate więc wyszłam z sali. Postanowiłam pójść chwilę odpocząć za szkołą. Tam było zdecydowanie ciszej. Zabrałam swoją kurtkę, bo było już chłodno i wyszłam. Nie wiem ile tam siedziałam, 5 minut, 10, a może i godzinę. Nie interesowało mnie to. Lubiłam w nocy usiąść na dworze i poprostu patrzeć w gwiazdy. W pewnej chwili usłyszałam jakiś szmer i zauważyłam, że ktoś się do mnie zbliża. Szczerze nie interesowało mnie to.
Li: Tutaj jesteś. Wszyscy Cię wszędzie szukają.
M: Yhymm.
Li: Czemu taka jesteś?
M: Taka, czyli jaka?
____________
Przerwę wam. Hue hue ;3 Szkoda, że tylko 2 osoby skomentowało wszystkie moje rozdziały ;c Dziękuję Paulla i anonimku <3 Dziękuję też za ponad 200 wejść na bloga *-* Kolejny rozdział pojawi się w niedzielę, ponieważ jutro wstaję o 3.30 rano, bo jadę na wycieczkę z księdzem. Do następnej notki ;**

2 komentarze:

  1. bosko jak zawsze chce żeby Meg i Liam byli razem ;p czekam na nexta ;p weny i buziole ;** już obserwuję xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To na razie poczekasz. W najbliższym czasie nie planuję, żeby byli razem. W dodatku pojawi się 6 bohaterów z tego jeden z nich namiesza w życiu ;3

      Usuń

Skomentuj. Dla Ciebie to chwila. Dla mnie wiele radości <3